Ju... Justynian? ŻE JAK?! <error, bo grałam w oryginalną wersję językową> Kto to tłumaczył?
Hmmm... w sumie to racja. Jak nad tym głębiej pomyśleć, to nie powinnam się pluć o taki obrót spraw, zwłaszcza że sama stworzyłam ładną gromadkę takich skrzywdzonych przez życie agresywnych biedactw i w sumie to nawet lubię ten typ postaci. Po prostu nie pasowało mi, że zmienili w ten sposób akurat Andersa >_>
Taaaaaaaaak!-Zevran i jego akcent! Nieeeeeeeeee!-Zevran i to co mu zrobili z obliczem w DA2. Ale podobało mi się to, że uczestniczył w ostatecznej walce. Co prawda nie bardzo wiem, co on tam w ogóle robił, tak jak Carver, ale i tak miło, że się pojawił. I podczas rozmowy z nim, kiedy proponował Hawke numerek za skałami, brakowało mi opcji "Czy ty przypadkiem nie jesteś dupą Warden Commandera i bohatera Fereldenu?", opcjonalnie *daj mu w mordę i opiernicz za zdradzanie swojego bohatera/bohaterki z poprzedniej części*
Pod koniec DA2 stwierdziłam, że Fenris zrobił się mniej ponuro-smęcąco-męczenniczy niż Anders. Trochę to dziwne było. XD