Oj znam to uczucie jak cos cie gryzie a nie wiesz co. Przez taka frustracje spac nie moglem kilka razy
Praca z linka fajna, widzialem w twojej teczce jak dzielnie walczysz. Nie chcialbym ci wytykac nic w tej pracy, bo moim zdaniem warto by kazdy rysownik sam dochodzil do pewnych rzeczy, a krytyka czesto przybiera forme narzucania swoich wlasnych gustow. W ramach porady podsune ci trzy rzeczy: pierwsza - spojrz na ta praca przymruzonymi oczami a zobaczysz ktore ksztalty sie wybijaja. To wlasnie te ksztalty buduja kompozycje, a nie to czy noga ucieta. To jest jakby rzecz wtorna. Kompozycja to jest abstrakcyjne myslenie i mi pomaga rozdzielenie tego co przedstawiam na obrazie (reka/noga/pies) na to jakie formy je tworza. Np ksztalt glowy wilka po prawej styka sie broda z dolem obrazka, co jest raczej niepokojace, bo to tak jakbys zrobil komus zdjecie i "prawie" ucial ucho. Kompozycja lubi byc klarowna i czytelna, zdecydowana i przekonywujaca. Stad wszelkie lokcie i glowy stykajace sie z rama pracy sa nieprzychylnie odbierane.(temat rzeka...) druga rada - to sciagnij sobie wyklad o kompozycji z forum conceptart.org. Daj mi znac jak nie wiesz o co mi chodzi. trzecia to - poanalizuj sobie prace nc wyeth, ktory mial bardzo duzo jednospostaciowych tematow (sam powinienem to zrobic
. I jeszcze jedno - nawet jak przesuniesz glowe czy reke czy drzewo troche w lewo czy w prawo to nic nie zmieni. Jezeli chcesz by kompozycja zadzialala to potrzebuje ona solidnych fundamentow anizeli zgadywania i poszukiwania. Trzymam kciuki!