pamiętam, że zobaczyłam to światło, które kładło się na zboczach i koniecznie chciałam je uchwycić. akurat chmury sunęły po niebie i światło od czasu do czasu przygasało, więc i tak nie udało mi się złapać go w pełni blasku. Za każdym razem musiałam pytać rodziców, czy mogę sobie zrobić zdjęcie, bo film miał bardzo ograniczoną ilość klatek