Fajny klimat. Gratuluję próby zabawy z analogiem. Dla mnie największym minusem są koszty, zwłaszcza, że wiele zbliżonych efektów w cyfrowej ciemni też można uzyskać. Z mojego punktu widzenia cyfra ma też przewagę ostrości. Przy współczesnej technice i ilości megapiksel film już nie odda tak szczegółów. A co do samej zabawy to warto pamiętać, że wywołanie filmu to jedno, ale zrobienie odbitki to oddzielna zabawa pozwalająca na twórcze działanie.
Tak, prawda. Ale wiesz, rekonstrukcja ma to do siebie, że bardziej się ucieszysz ze zdjęcia z oryginalnego aparatu niż lustrzanki, która każdy szczegół pokaże Na początek muszę wgl aparat kupić.. a to wielkie przedsięwzięcie ^^
No tak, podchodząc w ten sposób do rekonstrukcji to masz rację. Zenith to dobre i sensowne rozwiązanie. Jest sporo dobrych obiektywów do niego. Największe wyzwanie to obróbka filmów. Fotograf nie zawsze zrobi to tak jak chcesz.
Zgadza się. Ale jednak wojsko amerykańskie, zatem trzeba będzie kupić oryginalny amerykański aparat. A wtedy to tylko samemu wywoływać, bo wiesz, u fotografa zrobią to mechanicznie i połowa przepadnie :/