Comment on CrashPL's profile

FenriRez's avatar
Widze, ze caly czas tworzysz :D Dobrze Ci to idzie, kinda jealous here ><
CrashPL's avatar
Ano, tworzymy, tworzymy. :D Na szczęście już bliżej, niż dalej końca!
FenriRez's avatar
Odzywam sie znowu :paranoid: Przypomnialam sobie o tej super animacji, ktora kiedys dla mnie zrobiles. Laaaata temu. Az mi sie lezka w oku zakrecila teraz. Musze sobie na spokojnie przejrzec Twoja galerie jutro, jak sie wyspie. Po tych 5-ciu latach mojej nieobecnosci juz w ogole nie ogarniam, co sie tutaj dzieje :D
Gdzie sie wszyscy podziali?
CrashPL's avatar
Pamiętam ją! :D O rany, ile to lat było...

U mnie już niezmiennie od roku, aczkolwiek nadal odwiedzam czasami to konto. :B Za bardzo nie ogarniam gdzie inni mogli wybić - ja jakoś jeszcze tu jestem, choć nie mam już czasu na rysowanie dla siebie, czy jakieś dłuższe ogarnianie mojego inboxa. :( No a jak tam u Ciebie? :D
FenriRez's avatar
Latka nam leca :D To ktory juz rok Tobie? Ja koncze 26 lat w przyszlym roku. Starosc, nie radosc.

Hej, calkiem niezle sobie radzisz. Nie samotnie Ci tutaj czasem? :D Slyszalam wlasnie, ze deviantART troche podupadl i ludzie wola twittery, facebooki i takie tam. Kilka osob proponowalo mi zamknac to konto i przesniesc sie gdzie indziej, ale prawde mowiac - o nie ma za bardzo gdzie.
Zajety praca? Czy rodzina? :)

U mnie raczej w porzadku. Zaczyna sie troche ukladac odkad zaczelam studia. Wrocilam niedawno na dA poniewaz musze w tym roku przysiasc i naciupac troche prac do portfolia, ktore potrzebuje dla potencjalnych pracodawcow za rok. Studiuje animacje 3D i programowanie (ktorego nienawidze >< takze mozemy miec cos wspolnego) i jezyk japonski. Ty juz studia skonczyles? Magisterka jest? :D
CrashPL's avatar
No szczerze powiedziawszy, to fakt, jestem bardziej aktywny na Facebooku czy Tumblrze (troszku mniej na Twitterze, ale jednak o wiele więcej niż tutaj).

Zajęty pracą i swoim kochaniem. :D Lwią część czasu zajmuje nam klepanie gierki (i przy okazji też prowadzenie działalności, którą założyłem a pro pos tego projektu - na własną firmę łatwiej to wrzucać później do sklepów i się rozliczać). Drugą lwią część zabiera normalna praca (aby zapewnić sobie płynność finansową). A z reszty czasu cośtam zostanie na jakiś mały odpoczynek. :B Albo wyskok razem na miasto - obecnie sobie mieszkamy w Krakufie - bardzo urokliwe miasto, minus smog wypalający płuca.

Ta jest, lv. magister inżynier wbity. :D Nad dochturem i wyżej jeszcze nie myślałem, może kiedyś w bardzo nieokreślonej przyszłości. Ogólnie u mnie też spoko. :D No i miło, że tam fajnie Ci sie powodzi.