No szczerze powiedziawszy, to fakt, jestem bardziej aktywny na Facebooku czy Tumblrze (troszku mniej na Twitterze, ale jednak o wiele więcej niż tutaj).
Zajęty pracą i swoim kochaniem.
Lwią część czasu zajmuje nam klepanie gierki (i przy okazji też prowadzenie działalności, którą założyłem a pro pos tego projektu - na własną firmę łatwiej to wrzucać później do sklepów i się rozliczać). Drugą lwią część zabiera normalna praca (aby zapewnić sobie płynność finansową). A z reszty czasu cośtam zostanie na jakiś mały odpoczynek.
Albo wyskok razem na miasto - obecnie sobie mieszkamy w Krakufie - bardzo urokliwe miasto, minus smog wypalający płuca.
Ta jest, lv. magister inżynier wbity.
Nad dochturem i wyżej jeszcze nie myślałem, może kiedyś w bardzo nieokreślonej przyszłości. Ogólnie u mnie też spoko.
No i miło, że tam fajnie Ci sie powodzi.